Jaka woda trafia do naszych domów.

kropla z kranuW 2018 roku Departament Środowiska Najwyższej Izby Kontroli opublikował „Informacje o wynikach kontroli”

p.t. „UTRZYMANIE I EKSPLOATACJA SIECI WODOCIĄGOWYCH W MIASTACH”

Nr ewid. 196/2017/P/17/048/KSI

Pełny tekst: https://www.nik.gov.pl/plik/id,17663,vp,20244.pdf

Uwzględniając pozycje NIK-u Polsce, można powiedzieć, że nie ma bardziej adekwatnej i bardziej wiarygodnej opinii na temat jakości wody jaką spożywamy w naszych gospodarstwach domowych.

Dokument ma grubo ponad 100 stron, ale czyta się go jak najciekawszy horror tzn. z zainteresowaniem i niecierpliwością, ale i napięciem a może nawet strachem.

Dokument zamyka Opinia Prezesa Najwyższej Izby Kontroli do stanowiska Ministra Zdrowia z dnia 13 czerwca 2018 r. Jej ostatnie zdanie brzmi następująco:

„Zwracam uwagę, że kontrola wykazała niedotrzymywanie wymaganej jakości wody w instalacjach wewnętrznych budynków”

Powyższe zdanie wydaje się wystarczające, żeby się przekonać, że w celu ochrony naszego zdrowia wodę, którą otrzymujemy z komunalnych sieci do naszych domów, należy dodatkowo uzdatnić. Polecam jednak przeczytanie całego dokumentu, żeby wyrobić sobie zdanie na ile sytuacja jest poważna i że używanie dodatkowych filtrów, w naszej kuchni, jest absolutnie niezbędne.  

Poniżej przytaczam kilka charakterystycznych fragmentów niniejszego dokumentu, które mają do tego zachęcić. (Podkreślenia nasze)

  1. Wprowadzenie.

„Kontrola została podjęta z inicjatywy własnej NIK, w związku z licznymi doniesieniami prasowymi oraz skargami kierowanymi do NIK, z których wynikało m.in., że: polskie sieci wodociągowe są przestarzałe i awaryjne, przedsiębiorstwa wodociągowe nie zapewniają niezawodności funkcjonowania sieci i bezpieczeństwa zdrowotnego wody.

W wielu miastach Polski ponad 50% długości sieci wodociągowej stanowią przewody funkcjonujące dłużej niż 50 lat, a 45% − przewody w wieku 25–50 lat. W strukturze materiałowej sieci ciągle znaczny udział mają stare rurociągi z żeliwa szarego (ok. 35%), stali (ok. 10%) i z azbestocementu (ok. 4%).

Niezadowalający stan techniczny sieci jest wynikiem między innymi niedoinwestowania wymiany starych przewodów oraz wieloletnich zaniedbań eksploatacyjnych w dziedzinie konserwacji i modernizacji sieci. Tempo odnowy sieci wodociągowych, szacowane na 0,9% długości przewodów wodociągowych rocznie, rokuje pełne ich odnowienie za 100 lat.”

To znaczy, wtedy, kiedy zdąży się jeszcze 2 razy zestarzeć. (komentarz nasz)

  • Ocena ogólna

„Działania podejmowane w skontrolowanych urzędach miast i w przedsiębiorstwach wodociągowo-kanalizacyjnych, świadczących usługi zbiorowego zaopatrzenia w wodę, nie były wystarczające w celu zagwarantowania mieszkańcom nieprzerwanych dostaw wody, w dostatecznej ilości, pod wystarczającym ciśnieniem oraz o odpowiedniej jakości.

Zarówno przedsiębiorstwa, jak i burmistrzowie i prezydenci miast nie podejmowali dostatecznych działań w celu zapewnienia mieszkańcom dostaw wody o wymaganej jakości, a także skutecznego ostrzegania o wystąpieniu ryzyka podaży wody niespełniającej wymagań jakościowych”.

„Przedsiębiorstwa, poza jednym, nie posiadały pozytywnych ocen higienicznych wydanych przez państwowych powiatowych inspektorów sanitarnych dla materiałów i wyrobów używanych do uzdatniania wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi, co stwarzało ryzyko nieuzyskania pożądanej efektywności procesu uzdatniania wody.”

„Żadne z przedsiębiorstw nie uzgodniło z ppis i nie prowadziło monitoringu jakości wody we wszystkich wymaganych miejscach sieci, a dwa przedsiębiorstwa nie wykonały pełnego zakresu badań wody, nie zapewniając tym samym ochrony konsumentów przed spożyciem wody niespełniającej wymagań jakościowych.”

„Skutkiem złego stanu technicznego przewodów wodociągowych są awarie sieci.”

„Występowanie awarii na sieci wodociągowej, a także rozbudowa oraz modernizacja sieci wiążą się z wyłączaniem z ruchu czynnych przewodów wodociągowych, co poza uciążliwością dla konsumentów wody spowodowaną wstrzymaniem dostawy wody, często przyczynia się do wtórnego jej zanieczyszczenia”

„Po usunięciu awarii wszystkie skontrolowane przedsiębiorstwa dokonywały płukania naprawionego odcinka sieci, ale tylko cztery przeprowadzały jego dezynfekcję i tylko osiem przedsiębiorstw wykonywało poawaryjne badanie jakości wody, w tym jedno po upływie tygodnia, a inne – nie zawsze.” 

„Nieuzgadnianie z ppis miejsca, częstotliwości i zakresu badań wody orazniewykonywanie badań jakości wody po usunięciu awarii było działaniem nielegalnym i narażało mieszkańców na konsumowanie wody wodociągowej niespełniającej wymagań jakościowych.”

Nic ująć chociaż dodać można jeszcze bardzo dużo.

Powyższe fragmenty to tylko nieliczne dowody na to, że pijąc i używając do innych celów nieprzefiltrowanej wody, nawet gdy ją poddamy termicznej obróbce, narażamy zdrowie nasze, naszych dzieci i naszych bliskich na poważne konsekwencje.

Rozwiązanie jest tylko jedno. Mianowicie stosowanie przede wszystkim w kuchni, ale i nie tylko, wysokiej jakości filtrów, które usuną wszelkie zanieczyszczenia wraz bakteriami i ochronią nasze i naszych dzieci, organizmy.

Dodatkowym, ale bardzo ważnym argumentem na stosowanie filtrów jest usuwanie chloru i chloropochodnych związków, które wprowadzane do sieci w celu dezynfekcji oprócz tego, że psują smak wody i powodują uciążliwy zapach, są wyjątkowo szkodliwe dla naszego organizmu. Ale o tym w innym razem.